
Jak widać, nie wiele mamy miejsca więc kombinacji co nie miara. Pierwszym pomysłem był prysznic, ale nie taki plastikowy z produkcji masowej tylko spad w wylewce, odpływ i szyba. Po przeliczeniu kosztów okazało się że prysznic wyjdzie nas 2,5 tys. a ja nie byłam zbyt szczęśliwa bo kąpiel wolę brać wieczorem a rano umyć głowę. Pod prysznicem nie da się umyć głowy tak żeby nie zachlapać pół łazienki i przy okazji siebie. W dodatku mój chory kręgosłup który lubię wygrzać w ciepłej wodzie no i chęć potomstwa. Wielu znajomych mówi że prysznic bez brodzika przy dziecku to koszmar. Gdy jest w wieku 2+ to lubi zabrać zabawki do wanny i w niej siedzieć a pod prysznicem odbywa się to w ciasnej misce.
Tak narodził się pomysł drugi. Wanna z hydromasażem. Skoro mamy tyle wydać na prysznic to znajdziemy w tej cenie wannę. Taaa yhm... nie liczcie na to. zaraz dowiecie się dlaczego.
Wersja pierwsza: Asymetryczna z hydromasażem.
plusy: ładny wygląd, praktyczna przez umiejscowienie baterii na środku, masaaaaaaż.
minusy: cena, za duże gabaryty.

Ze wszystkimi gadżetami o których wspomniałam wyżej, cena rośnie nam do 3 - 3,5 tys. ale to są kwestie techniczne. Wyczytałam że jeśli chcemy by wanna posłużyła nam dłużej, powinniśmy przed kąpielą brać prysznic... no to klops...
Jeśli jednak macie łazienkę większą od mojej i spory budżet to polecam skupić się na markach Sanplast, Poolspa, Victory Spa. nie polecam Wellis - za chamskie podejście do klienta.
Wersja druga: prostokątna z hydromasażem.
Daliśmy sobie jeszcze jedną szansę i postanowiłam poszukać czegoś o mniejszych gabarytach więc kolejne kilka nocy przesiedziałam z komputerem w poszukiwaniu prostokątnej nie przekraczającej 2.500zł. O dziwo udało się znaleźć kilka ale... zapoznając się bliżej z katalogami okazywało się że niektórzy producenci ( wyżej wspomniany Wellis ) nie wlicza w cenę np nóżek, co moim zdaniem jest niepoważne. Na mojego maila z zapytaniem o polecenie modelu z innym umiejscowieniem odpływu (nie było takiego w katalogach i na stronie www) odpowiedzieli mi : " wszystko znajdzie Pani tutaj: www.wellis.pl"
W tym właśnie momencie opadły mi kokardy. Napisałam krótkiego maila z wyjaśnieniem jak bardzo są beznadziejni i tyle. Wannie z hydromasażem powiedziałam stanowcze nie!
Wersja trzecia, chyba ostateczna: wanna prostokątna ZWYKŁA

Cena, w zależności od sklepu, nie przekracza 500zł.
Jak na moje oko, prostota jest najlepsza. Nie będzie się rzucała w oczy, nie ma kosmicznych kształtów i lampek, a zarazem jest nowoczesna i "inna".
Do tego znajdę jakąś w miarę prostą baterię, następnie temat zamknę i zapomnę bo z pewnością znajdzie się inna rzecz której będę szukała po nocach...
Nie wiem jeszcze co będzie w następnym wpisie bo nie wiem też co mój luby postanowi kupić. Jest jeszcze jedna rzecz która mnie przeraża - płytki ścienne. Niby wiem czego chce ale... jeszcze chyba nikt takich nie wyprodukował. O przepraszam widziałam jedne za 180zł/m2. Czyli nie ma :-)
Zastanawiam się czy nie wplątać w posty budowlane/techniczne jakiegoś posta o wystroju ze zdjęciami tego co już nakupowałam ale nie jestem przekonana czy przypadkiem nie będzie to lepiej wyglądało w swym docelowym miejscu przeznaczenia. Zastanowię się i może w drugiej połowie sierpnia ( urlop ) ogarnę temat.
Swoją drogą ...
Nie mogę się już doczekać aż wymyję ostatni kąt, powieszę w garderobie ubrania, postawię doniczki z lawendą na oknie i usiądę na tyłku... chyba się popłaczę czując tą ulgę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz