8 lis 2015

10.28

  Listopad to mój miesiąc.
  Największym prezentem jest dla mnie przyjazd Puzzla. Po dwóch miesiącach miałam go na tydzień przy sobie. 
Za radą bliskiej mi osoby postanowiłam w głowie przesunąć sobie urodziny o tydzień do przodu żeby traktować przyjazd Puzzla jako prezent właśnie z tej okazji.

  Jest mnóstwo rzeczy niematerialnych których pragnę i do których dążę ale zostawię to dla siebie by nie kusić losu :-) 

  Dziś przedstawiam 10 życzeń materialnych które chciałabym spełnić do następnych urodzin.


1. Szal Risk. Od dwóch lat jestem w nim zakochana. Nie kupię go bo się nie da. Nie ma go na ich stronie i jest nieosiągalny finansowo. Ale pożyczyłam od mamy maszynę do szycia! 
Czołowi projektanci modowi bójcie się! nadchodzę!
2. Buldog Amerykański. Podobno to jaką rasę psa posiadamy świadczy o naszym charakterze. Niby są jakieś cechy wspólne. Buldog ten jest pomysłem Puzzla, dla mnie na początku to był prosiak. Jeśli chodzi o cechy wspólne - nie mam na myśli fałd skórnych i zmarszczek lecz podobno psiaki tej rasy są bardzo przyjazne i niesamowicie leniwe.
3. Co tu dużo mówić. Chciałoby mi się takiej bluzy z jajcarskim napisem.
4.  Wakacje. Nigdy nie byłam w ciepłych krajach. 
5. Fronty w kuchni. Mnogość pudełek, kolorów, produktów na wierzchu sprawia wrażenie bałaganu. fajnie byłoby skorzystać z szuflad i w ogóle.


6. Tła do sesji zdjęciowych. Małe, zgrabne dla małych człowieków.
7. Nie lampki a gałąź. Po prostu - gałąź. Wiele razy rozglądałam się w lesie nad taką idealną i nie da się jej znaleźć. Chcę zawiesić ją nad łóżkiem w sypialni i opleść sznurem Cotton ball.
8. Biurko. Fajne jakieś z kozłów i dużego białego błyszczącego blatu. W sumie da się to ogarnąć bez pomocy facetów.
9. Coco chanel - uwielbiam. Marzy mi się oryginał.
10. Odrobina luksusu... Spa ...

  Zamykam moje top ten i wracam do codzienności. Puzzel wyjechał dziś rano, ja idę na 3 tyg. do pracy i kończę swoją "karierę" w tym kraju. Choć kto wie co przyniesie nowy dzień, może zostanę najlepszą pomocą kamerzysty i zostanę w Polsce hahaha. Wiem jedno, sam fakt poinformowania przełożonych o wypowiedzeniu sprawił że spadł mi z serca ogromny kamień.
Myśl na dziś - nie ma co się dusić. Nie wolno myśleć co będzie. Jest tu i teraz, czas żyć!


Wszystkie zdjęcia do tego wpisu są wyszukane w przeglądarce Google. Żadnego z nich nie jestem właścicielem.